niedziela, 17 marca 2013


27. Panie Bieber dasz w łape to będzie jak sobie życzysz.

Spojrzałem na Mandy leżącą na szpitalnym łóżku z troską? Dziwne. Ale naprawdę szkoda mi było tej dziewczyny, może i za wiele mnie z nią nie łączyło, ale jednak ona nie była taka no sam niewiem jak to powiedzieć. Ponownie wzrok skierowałem na lekarza, który tylko bezsensownie pokiwał głową po czym dodał:
- Jeszcze musimy zrobić dziewczynie badania bo coś się nie zgadzało na prześwietleniu.
- Czyli co ? – zapytałem patrząc na tego tępego lekarza, widać było, że jakiś młody i głupi.
- Mandy prawdopodobnie złamała się jakaś kość i jest w okolicach brzucha, trzeba szybko zrobić kolejne prześwietlenie oraz być może operację.
- Koleś ! – wstałem podchodząc do tego idioty – Ona jest w ciężkim stanie a wy dopiero jutro macie zamiar robić te wyniki ?! Dzisiaj już chcę je widzieć i nie obchodzą mnie inni twoi pacjenci.
- Panie Bieber dasz w łape to będzie jak sobie życzysz. – powiedział mi po cichu, aby nikt nie słyszał. Pokręciłem tylko głową i wyciągnąłem ze swojej tylnej kieszeni w spodniach 2 tysiące. Usiadłem na miejscu i ponownie spojrzałem na Mandy. Widziałem, że się męczy, cholera co ja odpierdalam!? Nie. Koniec z Mandy, tylko zobacze wyniki tych testów i od razu znikam z jej życia, a ona z mojego. Chociaż wiem, że oglądając ją w telewizji pewnie będę tęsknił. Koniec. Bieber nie myśl już o tej suce! Tylko jak mam nie myśleć, jeżeli leży tuż przede mną i ma podłączone do siebie jakieś rurki. Za chwilę do pokoju wszedł T.I. jak ja nienawidze tego chłopaka! Haha ten dalej na rozwaloną twarz, ooo tak moje chłopaki się spisali, wyjątkowo jestem z nich zadowolony. T.I. spojrzał na mnie groźnym wzrokiem po czym podszedł do Mandy i dał jej buziaka w policzek. Kur… nie no koleś nie będzie mi tu całowaj mojej laski! Zaraz go rozwale. Wtem przyszło kilka pielęgniarek i ten tempawy lekarz, wzięli łóżko z Mandy i znikli gdzieś w drzwiach. Całkowicie zapomniałem, że siedzi za mną piękna kobietka. Siostra Mandy. Przysiadłem się bliżej dziewczyny i spojrzałem na nią moim pięknym wzrokiem.
- Nie martw się – powiedziałem z odczuwalną troską w głosie.
- Nie martwię się wcale. – uśmiechnęła się do mnie i przysunęła swoje krzesło jeszcze bliżej mojego.
- Jak to… – lekko się skrzywiłem.
- Mandy mnie wkurza, to ja miałam być gwiazdą a nie ona.. Mandy jest taka.. taka głupia..
- A… – spojrzałem na nią powstrzymując śmiech, dziewczyna dziwnie sepleniła.
- No a więc… – przybliżyła się do mnie łapiąc mnie za kolano.
- Więc.. czekam. Jestem do Twojej dyspozycji – uśmiechnęłem się szeroko. Odwzajemniła uśmiech i zbliżyła swoje usta do moich, pocałowała mnie. Za chwilę poczułem jej rękę na moim penisie. Rozpinała mi rozporek! O kurde szybko poszło. Zrobiła mi loda, co prawda nie był on idealny, ale jakiś taki w miarę. Udawałem, że był ok, aby nie sprawić jej przykrości. Zapomniałem, że T.I. cały czas stał obok nas, spojrzałem na niego, a ten patrzył na nas z obrzydzeniem. W odpowiedzi wysłałem mu szyderczy uśmiech mający na celu powiedzieć ‘Jestem lepszy’. W tej chwili wszedł lekarz do sali z pielęgniarkami wiozącymi Mandy. One wyszły, ale ten młody został.
- Czy Mandy ostatnio była z kimś w łóżku, może wiecie? – zapytał nas przeglądając swoje papiery.
- Jasne, ze mną – uśmiechnęłem się szyderczo i puściłem lekarzowi oczko haha.
- No to prawdopodobnie Mandy jest w ciąży… z Tobą. – teraz on puścił mi oczko. On sobie chyba jaja robi.
- Nie możliwe. – pokiwałem głową i zarzuciłem jedną rękę na tył krzesła drugą trzymając na brzuchu.
- A jednak, masz te wyniki. – podszedł do mnie i mi je podał.
Oczami Mandy:
Przebudziłam się. Otworzyłam lekko oczy, jedyne co widziałam to jakieś ściany koloru jasno różowego i czyjeś włosy. Nie jestem w stanie przekręcić głowy w drugą stronę. Jeszcze słyszałam jak ktoś się kłucił, chyba to Justin i T.I. Miałam jeszcze chwilę otwarte oczy gdy zobaczyłam Justina, który nachyla się nade mną i ma łzy w oczach. Gdy zobaczył, że mam otwarte oczy przetarł swoje i pogłaskał mnie po głowie mówiąc, że będzie dobrze.
____________
Sami oceńcie jak wyszła notka, wiem, że długo nic nie pisałam, ale w końcu napisałam haha :D Dzięki za tyle pozytywnych komentarzy, naprawdę motywują mnie na maxa :D Jeżeli nie macie blogów, a chcielibyście być informowani o nn to zostawcie gg w komentarzu ;) Następna notka nie pojawi się za wcześnie bo dopiero w połowie lipca. Trzymajcie się ciepło ;*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz