ROZDZIAŁ 21 – ” Bez względu na wszystko, ty zawsze będziesz moim numerem jeden „
Nie lubię takich sytuacji. Nie miałyśmy o czym rozmawiać. Takasytuacja między nami ostatni raz miała miejsce wtedy, gdy miałamparę miesięcy i nie umiałam gadać. Dzisiaj każdy robił coinnego. Emily oglądała telewizję, mama była schowana za gazetą,a ja jadłam zimny obiad.
-Spotkałam dzisiaj tatę. – powiedziałam z zaskoczenia. Nie wiemdlaczego, czułam, że musiałam to zrobić. Po prostu .
Żadnej reakcji. Może nie usłyszała? Emily się popatrzyła namnie z wytrzeszczem.
-Rozmawiałam z tatą. – powtórzyłam, teraz nieco głośniej, żebymama usłyszała.
Moja rodzicielka złożyła gazetę, położyła ją na stole ispojrzała na mnie z niewyraźną miną.
-Mamo ! Gadałam z naszym tatą ! – podniosłam głos – niezachowuj się już tak ! Nie udawaj, że cię to nie interesuje !
-Co u niego słychać? – jej głos był obojętny.
-Jego blondyna jest w ciąży. Chciał się spotkać ze mną i Emily.Pytał o ciebie.
-W ciąży…..- przygryzła wargę. – i co? Spotkacie się?
-Powiedziałam, że nie chcemy go widzieć.
Emily wyłączyła telewizor i wstała.
-Jak to nie chcemy !? – darła się – przecież ja za nim taktęsknię. Chcę mojego tatusia. Jak mogłaś mi to zrobić? Wieszjak mi go brakuje ! Mów za siebie krowo jedna ! – trzasnęładrzwiami i wyszła.
Usiadłam koło mamy.
-Emily tak za nim tęskni? – spytała mama ze smutną miną. – niewiedziałam, że ma taki kłopot z tym. Nic mi nie mówiła…..
-Mi mówiła. Przychodziła do mnie niekiedy i się żaliła, żechciałaby, żeby było jak dawniej.
-Eh. To wszystko moja wina. Jestem złą matką. Nawet nie mogęzapewnić prawdziwej rodziny moim córkom….
-Mamo… przecież ona widzi, że się starasz. Andrew stara się byćdla nas jak tata. Może nie za bardzo mu to wychodzi, ale może zczasem będzie robił postępy. Wiesz… ja też tęsknię za tatą.Ale za każdym razem, gdy o nim myślę, od razu przypomina mi sięto, jak nas zostawił. Nie tylko ciebie….jak zostawił naswszystkie.
Zbliżyłam się do mojej rodzicielki i przytuliłam ją z całejsiły. Na początku mnie nie objęła, ale po chwili mocno wtuliłagłowę w moje ramię.
Jeeest ! W końcu mnie przytuliła ! Jak dawna mama ! Na to czekałam.
-Mamo. Powiedziałam tacie, że bierzesz ślub.
-Dobrze. Niech wie. Nie nie ma satysfakcji, że teraz płaczę przezniego po nocach. Niech wie, że mam go w du……że mnie nieobchodzi znaczy się.
Zaśmiałyśmy się lekko. Resztę dnia spędziłam w domu .
Kiedyśtam, później .
Wakacje mijają. Nic specjalnego się nie dzieje. Już jutrowylatujemy do Hiszpanii. Wstałam dzisiaj o 8.00. Udałam się dołazienki, a później na śniadanie. Mama podekscytowana biegała podomu tam i z powrotem. Emily latała za psem. A ja spożywałamposiłek i smsowałam z Justinem. Nie widziałam się z nim odprzeszło tygodnia. Codziennie ma koncerty, tak jak mówił.Strasznie za nim tęsknię. Dzisiaj po przeczytaniu wiadomości odniego doznałam lekkiego szoku. Otóż zaproponował mi wycieczkę.Powiedział, że zabierze mnie na swój koncert, za kulisy. Nie możesię wyrwać nigdzie indziej, więc powiedział, że zrobi wszystkożebyśmy byli chociaż to jedno popołudnie razem. Około 11.30 miałpo mnie przyjechać.
Teraz kwestia tego, żeby się mama zgodziła. Od tamtej rozmowy otacie nasze stosunki znacznie się polepszyły, ale nie są jeszczetakie jak kiedyś . No trudno , raz kozia śmierć. Przecież muszęsię spytać.
-Mamoo….- podeszłam do niej. Akurat prasowała ubrania i wkładałaje do walizek.
-Tak?
-Bo…. Justin chce mnie zabrać ze sobą na swój koncert dzisiaj.Powiedział, że to nie będzie długo trwało. Przed 22 będę wdomu. Powiedział, że mnie odprowadzi pod same drzwi, żebyś sięnie martwiła. Więc jak będzie? – spytałam z proszącą miną.
-Dobrze. – odpowiedziała spokojnie mama.
-I tyle?
-Tak. To tyle. Baw się dobrze. – uśmiechnęła się.
-Ale nie powkurzasz się, że jadę tak dzień przed wyjazdem ?
-Na razie nie, ale jeśli jeszcze chwilę tu postoisz i będziesz sięczepiać, to się wkurzę .
Uśmiechnęłam się szeroko, rzuciłam szybkie „dzięki „ ipobiegłam do swojego pokoju się szykować. Nadeszła 11.30 iusłyszałam dzwonek do drzwi. Pobiegłam otworzyć. W drzwiachzobaczyłam Justina z szerokim uśmiechem na twarzy. Na głowie miałczapkę. Ubrany był w czarne jeansy, niebieską bluzę i buty znike. Kurde ten jego uśmiech ! Chyba oszaleję ! Jaki on jestbooski!
-Cześć najpiękniejsza moja – powiedział tym swoim cudownymgłosem. – gotowa, tak?
Co, on mnie nie pocałuje? Ja na to czekałam przeszło tydzień !Ludzie !? Co to ma być ?
Skoro on nie miał zamiaru, ja musiałam wziąć sprawy w swoje ręce.Zbliżyłam się do niego i gwałtownie go pocałowałam. Chciałam,żeby ten pocałunek był krótki , więc po chwili chciałam sięoderwać, ale Justin się przyssał . (hahahah) Więc znieoczekiwanych przyczyn trwał bardzo długo. Justin trzymał swojeręce na moich biodrach, lecz po chwili zjechały one na pośladki,wsadził ręce do moich kieszeni . Przeszedł mnie dziwnie miłydreszczyk . Chłopak przestał całować. Wciąż byliśmy tak bliskosiebie. Uśmiechnął się łagodnie :
-Uwielbiam cię – powiedział szczerząc się.
-Ja ciebie bardziej kocie – zaśmiałam się. Dałam mu szybkiegobuziaka, po czym szliśmy w stronę jego samochodu.
Justin otworzył mi drzwi, a gdy weszłam zamknął je jak prawdziwydżentelmen. Zobaczyłam, że siedzą tam też ochroniarz i Usher.
-Czeeść – powiedziałam z uśmiechem
-A siema Kate – odpowiedzieli razem.
Justin już siedział obok mnie.
-Słuchaj młody. Dobrze, że tu nie ma twojej matki. Jakby tozobaczyła, to chyba by cię nie poznała. – powiedział Usher.
-Czemu? Co jest?
-Człowieku ! Tyś się tak do tej biednej dziewczyny przylizał, żeona ledwo oddech umiała złapać – odpowiedział ochroniarz.
-Ha ha ha , ale śmieszne. – powiedział do nich, następnie nachyliłsię do mnie i powiedział – wiesz, oni już dawno takich rzeczynie robili, to se muszą pooglądać, wybacz im – puścił do mnieoczko.
-Tee słyszeliśmy to , małolacie ty ty jeden ty ! – darł sięUsher. – my robiliśmy o wiele ciekawsze rzeczy z pannami niż ty,uwierz nam.
-Ta ta jasne….. po prostu zazdrościcie i tyle ! – powiedziałJustin – ale macie czego ! Takiej dziewczyny nigdzie nieznajdziecie. Jest jedyna i w dodatku moja. – poruszył brwiami .
-Patrz go jak się przechwala. Pf. Jakbyśmy tylko chcieli to by byłanasza. Nie chcemy ci po prostu zrobić przykrości, bo młody jesteś.- powiedział Usher.
-Panowie – zwróciłam się do kumpli Justina – nie byłabym wasza – uśmiechnęłam się niewinnie, a Justin wybuchnął śmiechem.
Dalsza droga minęła bardzo szybko , ponieważ nie zabrakłoróżnorakich atrakcji. W końcu dojechaliśmy na miejsce. Wyszliśmyz samochodu i przed sobą zobaczyłam ogromną scenę, a przed niąmasakrycznie dużo fanek. Wrzeszczących, piszczących, napalonych,zapłakanych fanek.
-Justin, czemu one płaczą? – powiedziałam do mojego chłopaka, gdyprzedzieraliśmy się przez tłum.
-Nie wiem. Zawsze się nad tym zastanawiam, przecież powinny sięcieszyć.
-One płaczą ze szczęścia idioto – powiedział Usher. – ty wogóle nie znasz psychiki bab.
-Taa ty za to jesteś w tym mistrzem, tylko dalej żadna cię niechce. – zaśmiał się.
Weszliśmy za kulisy. Było tam pełno biegających ludzi tam i zpowrotem. Gdy wszedł Justin wszyscy zbliżyli się do niego,podawali mu picie, gry, ręczniki, jakieś słuchawki. Takiezamieszanie, że normalnie ja nie wiedziałam co się tam działo. Pochwili to wszystko się uspokoiło.
Justin przygotowywał się do koncertu. Przebrał się i wraz zchórkiem rozgrzewali struny głosowe. Jakie oni z siebie dźwiękiwydawali hahah. Strasznie dziwnie to wyglądało. ( xd ) Późniejdojechała do nas mama Justina. To właśnie z nią spędziłamwiększość czasu. Naszą gwiazdę cały czas rozchwytywano.Mieliśmy ten czas spędzać razem, a tu nic z tego, bo on nie makiedy. Dopiero na parę minut przed występem Justin podszedł domnie :
-Przepraszam kochanie . Ale ze mnie idiota, co? Tylko zmarnowałemtwój czas.
-Nic się nie stało. – uśmiechnęłam się delikatnie. – ale ty tujesteś rozchwytywany.
Nagle wbiegła jakaś laska i krzyknęła w stronę chłopaka :
-Justin ! Wchodzisz ! Dawaj !
Ten popatrzył się na mnie przepraszającym wzrokiem.
-Kocham cię . Idź idź . – powiedziałam i pocałowałam go wusta.
Mój ukochany uśmiechnął się szeroko i wybiegł na scenę. Wmomencie, gdy tłum dziewczyn go zobaczył, usłyszałam przeraźliwiegłośne krzyki „ Justin ! Kocham cię” i coś w tym stylu.Śpiewał Baby, One Less Lonely Girl, One time, Somebody To Love, USmile. W trakcie tej ostatniej piosenki podszedł do mnie Usher ispytał się, czy nie chciałabym podejść bliżej sceny, wychylićsię lekko i zobaczyć jak to wszystko wygląda. Dlaczego nie. Razemz kumplem Justina podeszliśmy w wskazane miejsce. W uszachzadźwięczała mi znana melodia. To Favourite Girl …. naszapiosenka. Usłyszałam jak Justin coś mówi :
-Jest tutaj ze mną najważniejsza dziewczyna w moim życiu !
W tym momencie zrobiło mi się ciepło. Poczułam jak Usher wypychamnie na scenę, więc zaczęłam drzeć się po nim, że co robi .Ten tylko uśmiechnął się i powiedział „ nie bój się, tobędzie najpiękniejsza chwila w twoim życiu młoda „ .Zobaczyłam, że Justin idzie w moją stronę. Kiwałam mu, żenigdzie nie idę, jednak on zmierzał do mnie. Wyciągnął do mnierękę, uśmiechnął się, trzepnął grzywą i powiedział ( jużnie do mikrofonu ) :
-Kate, chodź ze mną .
-Ale po co? Nigdzie nie idę, przecież te twoje fanki mnie chybachwycą za nogi i powieszą kurde na wieży Eiffela ( ajjflaaa xd ).
Nato Justin uśmiechnął się , chwycił mnie w talii i weszliśmy na scenę .On też zawsze musi postawić na swoim . Dziewczyny krzyczały , żenormalnie myślałam , że uszy mi zaraz odpadną . Justin wskazał mi rękąkrzesło , na które miałam usiąść . Tak też zrobiłam . Zbliżył mikrofondo swoich ust i zaczął śpiewać . Na początku chodził po scenie , machałdo dziewczyn . Czułam się głupio , bo siedziałam na środku sceny jakostatni kołek i nic nie robiłam . Jednak po chwili , gdy nadeszły słowa: ” Bez względu na wszystko ty zawsze będziesz moim numerem jeden ”.Podszedł do mnie , chwycił za rękę i zaczął śpiewać tylko do mnie .Patrzył mi prosto w oczy . W jego widziałam radość , dumę . Nie wiem coon widział w moich . Podejrzewam , że przeważało w nich przerażenie ,ale można było zobaczyć też radość , wielką radość. Fanki przestałypiszczeć . Co jakiś czas tylko słyszałam ‘ ooo ‘ , ‘ jee’ , ‘ jakie tosłodkie ‘ i takie tam .Piosenka skończyła się. Zobaczyłam, że Justin schyla się. Okurde, on uklęknął .
-Kate. Kocham cię.Najmocniej jak się da. Jesteś dla mnie wszystkim . Nie mogę bezciebie żyć , skarbie . Potrzebuję cię . Przepraszam za wszystko,co zrobiłem złego . Chcę, żebyś wiedziała, że jesteś dla mnieponad wszystko . Chcę, żeby cały świat dowiedział się, że ciękocham .
To wyglądało jak jakieśoświadczyny . Po tym wstał, odwrócił się w stronę publicznościi krzyknął do mikrofonu „ Koooooochaaam cię Kateee ! „. Zgłośników wydobył się przeraźliwy pisk. Chyba normalnie jakieśzwarcie zrobił , hehe. Zapanowała cisza, po czym wszyscy zaczęliklaskać. Te wszystkie nastolatki nie piszczały. Uderzały dłoniąw dłoń z podziwem. To jest normalnie jakaś bajka. Ja? ZwykłaKate? Justin wyznaje mi miłość przed tysiącami ludzi. Przecieżto jest niemożliwe…… Po tym wszystkim chłopak pomógł mi zejśćz wysokiego krzesła i odprowadził za kulisy . Zobaczyłam przedsobą płaczącą Pattie i śmiejących się ochroniarza i Ushera…….
________________
- ja normalnie doznałam szoku ludzie ! w parę godzin zdążyłyście napisać ponad 30 komentarzy
jesteście niesamowite ;*

- kolejny będzie , jak napiszecie 50 komentarzy . to do następnego moje drogie ;** <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz